szpital
Zaczęło się od tego, że w szpitalu br. Maciej rozpoczął działo zwane “ostrym dyżurem pediatrycznym”.
Tak pisał : “Po rozpoczęciu mojej posługi misyjnej w Ngaoundaye, w Republice Środkowoafrykańskiej, obok działalności duszpasterskiej, zaangażowałem się w pomoc medyczną w miejscowym szpitalu regionalnym. Widząc naglącą potrzebę, mając ku temu możliwości lokalowe (pokój w nowym pawilonie szpitala – dla dzieci niedożywionych – oddanym do mojej dyspozycji jako biuro), we współpracy z miejscowym lekarzem postanowiłem stworzyć „Ostry Dyżur Pediatryczny”. Do tej pory, gdy dziecko trafiało do szpitala, nawet w krytycznym stanie, po postawieniu wstępnej diagnozy, rodzice musieli udać się do apteki, wykupić wszystkie leki, strzykawki, itp. Często okazywało się, że bądź to nie mają pieniędzy, bądź to nie ma wszystkich leków, co kończyło się wielokroć fatalnie dla małych pacjentów – ich zgonem. Dzięki zainicjowaniu pracy rzeczonego Ostrego Dyżuru, mam na miejscu potrzebny sprzęt, leki, materiały do opatrywania ran, narzędzia do tzw. małej chirurgii. Tym samym w sytuacjach zagrożenia życia, możemy pracować nie martwiąc się, że czegoś zabraknie, lub rodziców nie będzie stać na środki ratujące życie ich dzieci. Pracując w ten sposób przyjęliśmy już setki dzieci. Udało się uratować życie ponad kilkuset. Szybko okazało się, że dostępność leków pomaga ratować życie także dorosłych. Mam też na miejscu środki, by móc skompletować zestaw materiałów i leków potrzebnych do nagłych operacji, jak „cesarka”, czy interwencji chirurgicznych dla niewidomych i tych z mieszkańców Ngaoundaye, którzy są na prawdę ubodzy. Każdego dnia, i nie jest to zabieg literacki, ratowane jest życie ludzkie!“
Od kilku lat br. Maciej Jabłoński prowadzi ten “ostry dyżur” w szpitalu w Ngaoundaye. Co roku ta pomoc jest finansowana z darowizn składanych podczas akcji “wyślij pączka”, podczas niedziel misyjnych i wpłacanych bezpośrednio na konto bankowe z takim wskazaniem. Z pozyskanych środków finansowane są bezpłatne leki i opieka lekarska dla pacjentów (najczęściej dzieci) będących w stanie krytycznym, których nie stać na leczenie w szpitalu. Każdy szpital i cała opieka medyczna w Republice Środkowoafrykańskiej jest płatna. Nie ma ubezpieczeń zdrowotnych, nie ma placówek, w których możnaby uzyskać bezpłatną poradę. Wyjątkiem jest szpital w Ngaoundaye i oddział ratunkowy br. Macieja.
Pacjentami szpitala są mieszkańcy rejonu sanitarnego Ngaoundaye (156 tys. mieszkańców), mieszkańcy przygranicznych miejscowości z Czadu i Kamerunu. W sumie jest to około 300 tysięcy mieszkańców.
W szpitalu w Ngaoundaye do tej pory zrealizowaliśmy następujące projekty:
- zakup leków dla punktu aptecznego
- utrzymanie ostrego dyżuru pediatrycznego, sfinansowanie działalności centrum leczenia niedożywienia dzieci
- zbudowaliśmy kuchnię dla dzieci niedożywionych i małych pacjentów z pediatrii
- remont bloku operacyjnego (położono kafelki, wymieniono instalację sanitarną, zamontowano klimatyzację, wymieniliśmy także pompę działającą na energię elektryczną z paneli fotoelektrycznych co zapewnia bieżącą wodę)
- modernizacja i rozbudowa szpitala (powstał pawilon diagnostyki obrazowej ze sprzętem USG)
- rozbudowa laboratorium analitycznego i wyposażenie go w potrzebne sprzęty (stworzony został “bank krwi”, biuro dystrybucji leków przeciw AIDS)
- remont pawilonu ginekologiczno – położniczego (bezpośrednią pomocą jest objętych w skali roku około 500 kobiet i ich dzieci, niektóre jeszcze pod sercem mam, inne właśnie narodzone)
- budowa budynku szczepień i konsultacji prenatalnych
- zakup generatora prądotwórczego i instalacji fotowoltaicznej dla szpitala